Książka o skamieniałym drewnie

Tu dyskutujemy o skamieniałym drewnie

Moderator: iro

sandra
Posty: 189
Rejestracja: 29 paź 2010, 12:53
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: sandra »

Dziękuję Koledze za podzielenie się radością z nabywania książki oraz opinią po otrzymaniu jej. Cieszy mnie, że publikacja sprawia radość.
Życzę wielu godzin pasjonującej lektury!
Pozdrawiam.
sandra
Posty: 189
Rejestracja: 29 paź 2010, 12:53
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: sandra »

Przybliżając w książce skamieniałości drewna sagowców na przykładzie eksponatów z Australii ("Pentoxylon" str. 137-138)
wspomniałam o trwających pracach zmierzających do zbadania owych szczątków.
Zostały one ukończone.
We wrześniu 2013 r. ukaże się artykuł ustanawiający dla tych fosyliów nazwę rodzajową Donponoxylon.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez sandra, łącznie zmieniany 1 raz.
kornik
Posty: 2420
Rejestracja: 28 sie 2010, 22:58
Lokalizacja: Twardogóra

Post autor: kornik »

Strona Pracowni jak i jej apendyksy (TPSD, Forum ) są śledzone nie tylko w kraju ale i poza jego granicami. Jakiś czas temu na prośbę Misji w Rwandzie, dokładniej w Kibeho ( Prowincja Południowa ), zostały przekazane materiały dydaktyczne w postaci okazów, wraz z literaturą w postaci publikacji K .Sandry.
Być może ci młodzi ludzie zakochają się w paleobotanice, zaś K. Sandra dalej będzie ich motywować kolejnymi publikacjami.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez kornik, łącznie zmieniany 2 razy.
Człek który przenosi góry,musiał zacząć od kamieni.-Doug Horton... lub dynamitu -ja :D
Krzychu
Posty: 99
Rejestracja: 02 gru 2012, 23:41
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: Krzychu »

No proszę, jaka ciekawostka.
Świat dzięki internetowi i ,,misjonarzom" zrobił się bardzo malutki.
Może skamieniałe drewno faktycznie kogoś zafascynuje, z drugiej strony prędzej spodziewał bym się prośby o kałacha i wiadro naboi.
Głupio mi też bo słabo porozumiewam się po angielsku a młodzi ludzie w Rwandzie czytają po Polsku.
kornik
Posty: 2420
Rejestracja: 28 sie 2010, 22:58
Lokalizacja: Twardogóra

Post autor: kornik »

Krzychu pisze:Głupio mi też bo słabo porozumiewam się po angielsku a młodzi ludzie w Rwandzie czytają po Polsku.
Mając za opiekunów i mentorów polskich misjonarzy chłopaki się uczą .
Choć wojna domowa zakończyła się w 1993 ...i nadal żywe są jej wspomnienia mam nadzieję że ci młodzi ludzie chcą żyć normalnie....bez liczenia patronów.
Człek który przenosi góry,musiał zacząć od kamieni.-Doug Horton... lub dynamitu -ja :D
Krzychu
Posty: 99
Rejestracja: 02 gru 2012, 23:41
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: Krzychu »

Też bym chciał żyć normalnie w kraju... -tym kraju
kornik
Posty: 2420
Rejestracja: 28 sie 2010, 22:58
Lokalizacja: Twardogóra

Post autor: kornik »

Krzychu pisze:Też bym chciał żyć normalnie w kraju... -tym kraju
prawie kanonizowane słowa...a kraj przecudny .
Człek który przenosi góry,musiał zacząć od kamieni.-Doug Horton... lub dynamitu -ja :D
korund
Posty: 1051
Rejestracja: 24 sie 2011, 22:25
Lokalizacja: Sudety

Post autor: korund »

kornik pisze:Być może ci młodzi ludzie zakochają się w paleobotanice
Szczerze życzę tym młodym ludziom, aby ten szlachetny dar był ostatnią rzeczą jaką potrzebują do godnego i szczęśliwego życia... ! Aby w trudzie codziennego życia mogli pozwolić sobie na odskocznię w paleobotanikę...
ODPOWIEDZ